Na skutek wypadku drogowego, motocykl mojego klienta uległ poważnemu uszkodzeniu. Naprawa z użyciem nowych i oryginalnych części zamiennych kosztowała ponad 15 tysięcy złotych. Klient zażądał odszkodowania za naprawę pojazdu, ale nie zachował paragonów. Posiadał jedynie kosztorys wstępny z wykazem potrzebnych części oraz fakturę za robociznę.
Po dokonaniu oględzin, rzeczoznawca ubezpieczyciela potwierdził wymianę uszkodzonych części na nowe i oryginalne. Pomimo to ubezpieczyciel sprawcy uznał jedynie połowę żądanej kwoty i odmówił wypłaty pozostałej części. Wskazał, że na rynku dostępne są tańsze części zamienne. Dodał też, że poszkodowany nie okazał paragonów za zakup części oryginalnych, a więc nie udowodnił rozmiaru poniesionej szkody.
W imieniu mojego klienta pozwałam zakład ubezpieczeń. Domagałam się zapłaty pełnej kwoty odszkodowania za naprawę pojazdu z polisy OC sprawcy. Wskazałam, że przed wypadkiem motocykl klienta był wyposażony wyłącznie w oryginalne części. Dokonana naprawa przywróciła więc pojazd do stanu poprzedniego. Okazałam też wydruki ze sklepu producenta, potwierdzające ceny oryginalnych części zamiennych. Argumentowałam, że brak paragonów nie może powodować obniżenia odszkodowania. Zwrot kosztów naprawy pojazdu należy się przecież nawet wtedy, kiedy klient pojazdu nie naprawia. Wysokość odszkodowania ustala się wówczas metodą kosztorysową. Należy udowodnić koszt przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego – ta kwota stanowi wysokość należnego odszkodowania i jest niezależna od faktycznie poniesionych kosztów. Nawet więc jeśli mój klient części zamienne otrzymałby w prezencie od wujka mechanika, nie zmniejsza to odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń. Oczywiście w mojej sprawie klient żadnych prezentów nie otrzymał. Po prostu nie zdawał sobie sprawy, że ubezpieczyciel zażąda paragonów, więc ich nie zachował.
Ubezpieczyciel wniósł o oddalenie powództwa. Domagał się powołania biegłego z zakresu mechaniki pojazdowej, na okoliczność kosztów naprawy z użyciem części nieoryginalnych. Sąd, po przesłuchaniu mojego klienta i świadków, w tym mechanika naprawiającego motocykl, oddalił wniosek o powołanie biegłego i uwzględnił powództwo w całości. W uzasadnieniu wskazał, że Powód należycie wykazał, jakie poniósł wydatki, przedstawił motocykl do oględzin, okazał wymienione części a kosztorys został zaakceptowany przez pozwanego. Powód nie dysponował wprawdzie fakturami źródłowymi, jednakże na żadnym etapie postępowania ubezpieczyciel nie wymagał tego od niego. Dopiero odmowa wypłaty rzeczywistych kosztów naprawy został umotywowana brakiem tychże dokumentów. (podobne stanowisko prezentuje Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 7.12.2018 r. III CZP 51/18). Wyrok zapadł pod sygnaturą akt X C 1028/21.
Zakład ubezpieczeń złożył apelację, ale bezskuteczną. Wyrokiem z 2 grudnia 2021 r. apelacja została oddalona przez Sąd Okręgowy w Toruniu. Bardzo się z klientem cieszymy z takiego świątecznego prezentu! Orzeczenie jest prawomocne.