Sąd Najwyższy 7 marca 2019 r. rozpoznawał skargę kasacyjną, jaką sporządziłam w imieniu właściciela nieruchomości w sprawie o ustanowienie służebności przesyłu. Sądy obu instancji oddaliły roszczenie, stwierdzając że doszło do zasiedzenia służebności w roku 2010.
Co istotne, właściciel nieruchomości w 2007 r. zawezwał przedsiębiorcę do próby ugodowej, domagając się uregulowania sposobu „korzystania z gruntów zajętych przez słupy”. Sądy powszechne uznały, że wniosek ten nie przerwał biegu zasiedzenia służebności, albowiem w dacie tej nie istniała jeszcze służebność przesyłu.
Postanowieniem wydanym pod sygn. akt IV CSK 558/17 Sąd Najwyższy uchylił postanowienie Sądu Okręgowego i przekazał mu sprawę do ponownego rozpoznania, nakazując ponownie zbadać skutki prawne zawezwania do próby ugodowej w 2007 r. Zwrócił uwagę na niekonsekwencję stanowiska sądów powszechnych – skoro bowiem przedsiębiorca mógł zasiedzieć służebność przesyłową, to właściciel nieruchomości mógł przerwać bieg jej zasiedzenia.
Piłka w grze 🙂
Niedawno na stronie SN opublikowano uzasadnienie orzeczenia, możecie zapoznać się z nim tutaj